Co tam piszczy w trawie powiedz kto to taki ... KASZTANIAKI

http://www.youtube.com/watch?v=I0ZuMhQRYwg


I choć dos­tała moc­ne­go kop­niaka od lo­su, z błys­kiem w oku ra­dowała się z pier­wsze­go kaszta­na tej je­sieni.


''Bo kto się nie uśmie­chnie na wi­dok pier­wsze­go kaszta­na pod drzewem?''  

Mam niebo w kie­sze­ni, ziemie pod no­gami o którą się ciągle po­tykam, a stok­rotki rosną mi na dłoniach, który­mi zbieram kaszta­ny o kształcie serca... 


Kasztany jadalne nie tylko z placu Pigalle

 W Europie do XVI wieku, można było mówić o kulturach kasztanowych, czyli takich, w których jadalne kasztany były podstawą wyżywienia przez zimowe miesiące. W pasie śródziemnomorskim, od Portugalii do Turcji, kasztany były traktowane nie jako ciekawy dodatek do dania, ale jako element pozwalający przeżyć zimowe miesiące. Szczególnie ważne kasztany były dla ludów zamieszkujących górskie, niegościnne rejony. Można powiedzieć, że kasztany były tam substytutem zbóż.


na Korsyce do dwudziestego wieku przygotowywano chleb z mąki kasztanowej i nazywano go „drewnianym chlebem”. Można powiedzieć, że zanim w Europie zawitały ziemniaki z Nowego Świata, część wieśniaków we Włoszech I Francji była uzależniona od kasztanów.


 Kasztany były początkowo głównie jedzeniem wieśniaków, którym pogardzali arystokraci (na marginesie: powstrzymywanie się od jedzenia tego, co je niższa klasa, zdarza się w kulturach bardzo często). W wieku XVI zaczynają się pojawiać wzmianki o arystokratach, którzy importowali kasztany i chętnie widzieli je na swoich wystawnych ucztach. Za szczególnie wykwintne uznawano duże i słodkie kasztany, tzw. marrons glances – kasztany karmelizowane. Miąższ kasztana zanurzano na dwa dni w syropie z dodatkiem wanilii, a następnie polewano bardziej esencjonalnym syropem cukrowym. Tak przygotowane kasztany były ekskluzywną przekąską.


Na Starym Kontynencie, kasztany przestały być jedzone na dużą skalę do około XVII wieku (kiedy rozpoczęły się „zarazy kasztanowe”). Co więcej, rozpowszechnienie ziemniaka i kukurydzy przyczyniło się do spadku znaczenia kasztanów. Kasztany, we Francji oraz w Anglii, stały się elementem potraw wytrawnych i deserów. Amerykanie również zagustowali w kasztanach (mieli własny gatunek), ale w XX wieku zaraza kasztanowa wytrzebiła drzewa i kasztany przestały być popularne.

Każdego roku 11 listopada w Portugalii swoje święto obchodzą kasztany

 Metoda prania ciuchów kasztanami odchodzi powoli w zapomnienie. Szkoda, bo jest ona równie skuteczna jak przy użyciu różnych detergentów, a przy tym nieszkodliwa dla alergików i środowiska, nie niszczy skóry, zupełnie neutralna dla wszystkich tkanin i o wiele tańsza. Wydaje się niemożliwe? Może i tak, ale wcale takie nie jest. Otóż kasztany (które w przeciwieństwie do drogich detergentów, możemy sami nazbierać przy większości polskich dróg), orzechy indyjskie, a nawet nagietek lekarski, aloes, mydlnica lekarska i jeszcze parę innych, mają właściwości spieniające i obniżające napięcie powierzchniowe wody. Dzięki temu woda łatwiej łączy się z drobinkami brudu i efektywnie czyści każdą tkaninę. Za takie działanie odpowiedzialne są saponiny. Dodajmy tutaj, że saponiny nadają się nie tylko do prania, bo z powodzeniem mogą także zastąpić zwykłe mydło, szampon do włosów, czy nawet płyn do mycia naczyń. Należy tylko pamiętać żeby nie pić wody, w której trzymaliśmy kasztany i dobrze spłukać naczynia, myte w ten ekologiczny sposób, gdyż spożywanie saponin w większych ilościach może skończyć się zatruciem i wymiotami. 


 Teraz słów kilka jak prać kasztanami. Owoce należy wydłubać ze skorupek (tych brązowych) i pokroić na drobne kawałki lub, w miarę możliwości, rozetrzeć bokiem noża na papkę. Pamiętaj, że jedzenie roślin zawierających saponiny nie jest wskazane i dlatego nie krój ich na desce, na której robisz kanapki i inne jedzenie. Na jedno pranie powinno wystarczyć około szklanki owoców. Roztarte kasztany przekładamy do garnka nie używanego do gotowania jedzenia i zalewamy szklanką wody. Całość stawiamy na gaz, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 10 minut. Następnie przelewamy miksturę (można odcedzić kawałki owoców) do miski, w której dokonamy prania. Do pralki lepiej jest użyć niegotowanych kasztanów pokrojonych na cztery części i włożonych np. do zawiązanej skarpetki. Najlepsze jest to, że w ten sposób możemy za jednym razem wyprać ubrania kolorowe i białe, gdyż saponiny nie uwalniają kolorów z tkanin i dzięki temu nic nie zafarbuje. Do prania białych rzeczy warto dodać łyżkę sody oczyszczonej, aby biel była wyraźniejsza.


 Dodatkowo z kasztanów rozdrobnionych i roztartych na papkę możemy zrobić mydło. Mieszamy ją z małą ilością wody (żeby tylko ją zakryła) i gotujemy przez 10 minut. Gdy papka ostygnie już na tyle, że nie będzie nas parzyć w ręce, to przekładamy ją do ściereczki, wyżymamy wodę i formujemy poręczne mydełko. Po całkowitym wyschnięciu będziemy mogli się nim myć.

mają działanie energetyczne
 

Kasztany mają silne działanie energetyczne i są rodzajem anten ją skupiających. Duża ich ilość w pomieszczeniu może wywoływać ataki migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. I krwotoki. Kasztany silnie działają na układ krwionośny i rozszerzają naczynia.

http://www.se.pl/kobieta/zdrowie-kosmetyki/kasztany-czy-pochlaniaja-zla-energie-lub-pomagaja_117146.html
Bardzo prosto jest także przyrządzić pieczone kasztany w domu, wystarczy rozgrzany piekarnik i odrobina soli do posypania. Ponadto można je także gotować, smażyć, urozmaicać nimi smak zupy, mięsa, a nawet deserów. Kasztany są bardzo bogate w węglowodany, potas, fosfor, wapń i magnez oraz błonnik, a więc oprócz wyjątkowego smaku, gwarantują dobre samopoczucie i zdrowie!

 kasztan noszony w kieszeni doda energii, mobilizuje, pobudzi


Półwysep Bałkański jest ojczyzną kasztanowca. Drzewo to uprawia się od XVI wieku, a do Polski trafiło w XVII wieku, jest pozostałością z lasów liściastych Europy Południowo-Wschodniej. Kasztanowiec należy do okazałych drzew. Jego wysokość może dochodzić do 20 metrów.
Kasztany jadalne są owocami zupełnie innego drzewa (dwa razy większego niż kasztanowiec, z popękaną korą i długimi na 20 cm liśćmi, żyjącego nawet 500 lat). Nasiona tego drzewa zawierają dużo skrobi, cukru, białka i tłuszczu. Występuje w nich sacharoza, kwas jabłkowy, cytrynowy, lecytyna, znaczne ilości witamin B i K. Kasztany jadalne są bardzo smaczne - można je spożywać na surowo, gotowane lub pieczone. Rosną także w Polsce.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/kasztany-dodaja-energii-czy-szkodza_34057.html
jeden kasztan noszony w kieszeni pobudzi, doda energii, zmobilizuje do działania.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/kasztany-dodaja-energii-czy-szkodza_34057.html



Kasztany mają silne działanie energetyczne i są rodzajem anten ją skupiających. Duża ich ilość w pomieszczeniu może wywoływać ataki migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. I krwotoki. Kasztany silnie działają na układ krwionośny i rozszerzają naczynia.

http://www.se.pl/kobieta/zdrowie-kosmetyki/kasztany-czy-pochlaniaja-zla-energie-lub-pomagaja_117146.html
Kasztany mają silne działanie energetyczne i są rodzajem anten ją skupiających. Duża ich ilość w pomieszczeniu może wywoływać ataki migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. I krwotoki. Kasztany silnie działają na układ krwionośny i rozszerzają naczynia.

http://www.se.pl/kobieta/zdrowie-kosmetyki/kasztany-czy-pochlaniaja-zla-energie-lub-pomagaja_117146.html

 kasztanowiec to drzewo magiczne. Bioenergoterapeuci zalecają – przytulaj się do pnia, kiedy wszystkiego ci się odechciewa. Kasztanowiec uspokaja, łagodzi strach, podobno leczy złamane serca.

Użyczy ci swojej pozytywnej energii. Kasztany dojrzewają w październiku i spadają na ziemię. Ze wszystkich części drzewa to one gromadzą najwięcej specyficznej energii. Niegdyś wierzono, że sznur kasztanów powieszony w domu na ścianie przy wejściu zapewnia harmonię i spokój. Dlaczego nie spróbować?

Kasztany mają silne działanie energetyczne, są rodzajem anten skupiających energię. Jeden kasztan noszony w kieszeni rzeczywiście pobudza, dodaje energii, mobilizuje do działania. Nieprawdą jest, że należy mieć w domu jak najwięcej kasztanów. Duża ich ilość może wywoływać migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. 


http://www.youtube.com/watch?v=VFgyKw0TUuQ&feature=player_embedded


Kasztany mają silne działanie energetyczne i są rodzajem anten ją skupiających. Duża ich ilość w pomieszczeniu może wywoływać ataki migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. I krwotoki. Kasztany silnie działają na układ krwionośny i rozszerzają naczynia.

http://www.se.pl/kobieta/zdrowie-kosmetyki/kasztany-czy-pochlaniaja-zla-energie-lub-pomagaja_117146.html

 Kasztany są naturalnymi odpromiennikami. Trzymane przy urządzeniach elektronicznych z łatwością pochłaniają szkodliwe dla człowieka promieniowanie elektromagnetyczne. Warto je kłaść obok telewizorów, komputerów, ale także telefonów komórkowych, radarów, anten, mikrofalówek, suszarek do włosów. Owoce kasztanowca swoją zdolność neutralizacji zachowują do miesiąca. Po tym czasie należy zastąpić jej nowymi.

 Mają zastosowanie w leczeniu urazów i pomagają w przypadku poparzeń i odmrożeń pierwszego stopnia. Dodają energii, sprawiają, że mniej dotkliwie odczuwa się zimno, wyciszają bóle reumatyczne. Poprawiają kondycję włosów zwłaszcza przetłuszczających się oraz skóry.

Preparaty z kasztanowca znajdują zastosowanie w łagodzeniu objawów
i leczeniu: miażdżycy, zatorów, zapaleniu żył, hemoroidów, problemów z wątrobą. Maść z kasztanów pomaga w leczeniu żylaków odbytu, kończyn dolnych i górnych.
„Mężczyźni są jak kasztany sprzedawane na ulicy: jak je kupujesz, wszystkie są gorące i pięknie pachną, ale ledwie je wyjmiesz z torebki, natychmiast stygną i nagle stwierdzasz, że większość z nich jest w środku zgniła.”

Dużo słońca i szczęśliwego  kasztana w kieszeni;)

  • kasztaniaki;)
  • CIASTO:
  • 3 szkl. mąki (szkl. poj. 250ml)
  • 250 g masła
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 szkl. cukru
  • 100 g płatków migdałowych
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • kilka kropli aromatu waniliowego

  • NADZIENIE:
  • 50 dkg cukierków Kasztankowych Wawel
  • kilka łyżek mleka albo słodkiej śmietanki
  • słupki migdałowe

Opis przygotowania

Zimne masło posiekałam z mąką, proszkiem do pieczenia, cukrem i płatkami migdałowymi. Dodałam kilka kropli aromatu, jajko, żółtko i śmietanę - zagniotłam ciasto. Jeśli byłoby zbyt miękkie trzeba podsypać niewielką ilością mąki. Gdyby była zbyt suche - dodać śmietany. Ciasto zawinęłam w folię spożywczą i włożyłam do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie wyjęłam, zagniotłam ponownie i oddzielając po kawałku rozwałkowałam na grubość ok. 3 mm i wylepiłam malutkie foremeczki do babeczek - mają ok. 3 cm średnicy. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 200 st. aż się zezłociły - trzeba pilnować bo lubią się przypalać. Ciepłe wyjęłam z foremek i odstawiłam do wystudzenia.
Cukierki pokruszyłam. W teflonowym rondelku o grubym dnie zagrzałam ok. 1/3 szkl. mleka, wsypałam cukierki i podgrzewałam kilka chwil mieszając aż się rozpuściły - nie należy robić tego zbyt długo bo wytrąci się tłuszcz.
Gorącą masę nakładałam porcjami na babeczki i od razu dekorowałam je wciskając w masę migdałowe słupki. Gotowe babeczki odstawiłam do zastygnięcia.
Nie powiem Wam ile babeczek mi wyszło bo nie liczyłam...zresztą to zależy też od tego jak grubo rozwałkujecie ciasto i od wielkości foremek.


Komentarze

Popularne posty